Na początku lutego zaszalałam na zakupach w Triny i trafiło do mnie kilka rzeczy do włosów. Dziś przedstawię Wam dwa produkty Natura Siberica z serii rokitnikowej - szampon do włosów zniszczonych z efektem laminowania i scrub do skóry głowy.
Cała seria jest bogata w różnego rodzaju produkty do włosów i nie tylko, znajdziemy tam między innymi kilka rodzajów szamponów. Bardzo podoba mi się kolorystyka opakowań - turkus połączony ze złotym i pomarańczowym kolorem, kwiatowe motywy - super :)
Oba "moje" produkty oczywiście nie zawierają slsów i parabenów. Pachną owocowo, zapewne rokitnikiem :). Zacznę od szamponu:
Szampon rokitnikowy dla zniszczonych włosów z efektem laminowania
Nie będę ukrywać, że szampon okazał się moim hitem, porzuciłam dla niego wszystkie inne produkty do mycia włosów :) Super domywa włosy, nawet z oleju, nie przesusza ich i zostawia pasma wygładzone. Zapach i konsystencja szamponu również mi się podoba :) Przyznam się, że już planuję zakup kolejnego szamponu z tej firmy.
Opakowanie jest duże - 400 mililitrów, kosztuje około 20 złotych.
Skład: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Panthenol, Phospholipids, Glycine Soja (Soybean) Oil, Hippophae Rhamnoidesamidopropyl BetaineHR, Hippophae Rhamnoides Fruit Oil*, Pineamidopropyl BetainePS, Argania Spinosa Kemel Oil*, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil*, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Abies Sibirica Needle ExtractWH, Cetraria Nivalis ExtractWH, Rhodiola Rosea Root ExtractWH, Pinus Pumila Needle ExtractWH, Rosa Damascena Flower Extract*, Rubus Arcticus Fruit Extract, Styrene/Acrylates Copolymer, Coco-Glucoside, Biotin, Folic Acid, Cyanocobalamin, Niacinamide, Pantothenic Acid, Pyridoxine, Riboflavin, Thiamine, Yeast Polypeptides, Sodium PCA, Sodium Lactate, Arginine, Asparctic Acid, PCA, Glycine, Alanine, Serine, Valine, Proline, Theronine, Isoleucine, Histidine, Phenylalanine, Hydrolyzed Wheat Protein, Citric Acid, Benzoic Acid, CI 15985, CI 16255, CI 19140, Butylphenyl Methylpropinal, Linalool, Geraniol.
Myjący, rokitnikowy scrub dla skóry głowy
Peeling do skóry głowy brzmi trochę jak wymysł nie mających co robić włosomaniaczek :P. Wcześniej próbowałam robić taki scrub domowymi sposobami mieszając cukier z szamponem, ale użycie gotowego produktu jest dużo wygodniejsze.Scrub jest produktem uniwersalnym, do stosowania na wszystkie typy włosów. Szczególnie polecany może być osobom walczących z łupieżem i nadmiernym przetłuszczaniem się, a także osobom którym zależy na pobudzeniu wzrostu włosów (zwiększa ukrwienie).
Myślę, że peeling skóry głowy raz w tygodniu to świetne rozwiązanie dla każdego - oczyszczenie skóry głowy z zalegającego naskórka poprawi kondycję włosów (i można to robić cukrem :P).
Peeling ma konsystencję żelu z zatopionymi w nim kawałkami pudru z szyszek sosny syberyjskiej :) Nakładanie może być problematyczne - trzeba się "przebić" przez włosy, podobnie jest w drugą stronę przy spłukiwaniu cząsteczki mogą się źle spłukać. Ale to kwestia wprawy, której ja pewnie nie nabiorę :P
Używając scrubu możemy odpuścić sobie szampon i wytworzoną pianą umyć włosy na długości. Ja lubię łączyć go z szamponem laminującym (coby mi je zlaminowało :P).
Po użyciu czuć różnicę (i drobinki przy złym spłukaniu :P). Skóra głowy jest odświeżona, nie ma na niej starego naskórka. Świetnie przygotowuje ją do wchłaniania wcierek (które sobie ostatnio olałam).
Podsumowując: bardzo fajny produkt, ale nie skradł mojego serca jak szampon :)
Cena to około 20 złotych za 250 mililitrów
Skład: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Pinus Sibirica Shell Powder, Lauryl Glucoside, Acrylates Copolymer, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Powder, Hippophae Rhamnoidesamidopropyl BetaineHR, Hippophae Rhamnoides Fruit Oil*, Menthol, Argania Spinosa Seed Oil*, Pineamydopropyl BetainePS, Glyceryl Undecylenate, Glycolic Acid, Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Water*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Bisabolol, Achillea Asiatica ExtractWH, Arctium Lappa Root Extract*, Oxalis Tetraphylla Extract, Citric Acid, Urtica Dioica Leaf Extract*, Geranium Sibiricum ExtractWH, Juniperus Sibirica ExtractWH, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopherol, Rethinyl Palmitate, Sodium Hydroxide, Sodium PCA, Sodium Lactate, Arginine, Asparctic Acid, PCA, Glycine, Alanine, Serine, Valine, Proline, Theronine, Isoleucine, Histidine, Phenylalanine, Parfum, Benzyl Alcohol, Ethylhexyglycerin, CI 16255, CI 15985, Caramel
A Wy znacie syberyjskie produkty do włosów? Może polecicie mi inny dobry szampon?
Scrub mam i uwielbiam, szampon czeka na swoją kolej. Planuję też zakup innych produktów z tej serii.
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam sobie peelingu skóry głowy :) zachęciłaś mnie bardzo! Laminujący szampon też brzmi mega kusząco :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam sobie peelingu skóry głowy :) zachęciłaś mnie bardzo! Laminujący szampon też brzmi mega kusząco :D
OdpowiedzUsuńLubię ich produkty, peeling kusi od dawna :)
OdpowiedzUsuńA co to znaczy, że szampon jest laminujący? pierwszy raz się spotykam z takim terminem :)
OdpowiedzUsuńpokrywa włosy błyszczącą, ochronną warstewką :)
UsuńJa robię sobie sama peeingi do skóry głowy :)
OdpowiedzUsuńWyglądają obiecująco, może je wrzucę do koszyka przy kolejnych zakupach.
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym szamponie wiele dobrego i muszę w końcu go kupić:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki Natura Siberica, jak zresztą inne rosyjskie marki, świetne składy i przystępne ceny. Miałam szampon rokitnikowy i pamiętam jego cudowny zapach :-)
OdpowiedzUsuńWŁAŚNIE CHYBA SIĘ SKUSZĘ :d :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam ale to peeling bardziej chciałabym u siebie przetestować :D Może uda mi się gdzieś trafić na promocję :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze produktow tej firmy. Bardzo zaciekawilas mnie tym szamponem. Peeling głowy próbowałam kilka razy robić sama ale zupełnie mi to nie wychodziło.
OdpowiedzUsuńSzampon mam i odżywkę z efektem laminowania :) Ale czekają na swoją kolej, chociaż chyba mnie skusiłaś :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie robiłam sobie peelingu skóry głowy. Musi to być ciekawe uczucie i mam nadzieję, że przynosi pożądane efekty. Chętnie bym spróbowała, ale odechciewa mi się na myśl próby wypłukiwania rożnych drobinek z włosów :P
OdpowiedzUsuńMam scrub, szkoda ze nie wiedziałam ze jest ten szampon, ale scrub jest świetny wiec kupie ponownie wtedy od razu z szamponem:)
OdpowiedzUsuńKupiłam niedawno na triny szampon nawilżający z rokitnikiem, ale jeszcze go nie używałam. Czeka w swojej kolejce :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten scrub, ale narazie wystarczy mi kosmetyków do włosów :)
OdpowiedzUsuńTen scrub do skóry głowy bardzo mnie ciekawi :
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie gdzie do wylosowania słodycze - JapanCandyBox
OdpowiedzUsuńDla mnie totalna nowość :)
OdpowiedzUsuń