W tym miesiącu nowości było u mnie sporo :) Pierwsze zdjęcie to zakupy z niemieckiego z DM-u, które zrobiła dla mnie przyjaciółka. Trafiły do mnie głównie produkty Balea i produkty kąpielowe Dresdner Essenz.
Nie mogę nie wspomnieć o niespodziance, którą sprawiła mi Agnieszka - to personalizowany szampon z moim zdjęciem :P
Będąc przejazdem w Warszawie nie mogłam nie zajrzeć do Złotych Tarasów tym bardziej, że trwały akurat poświąteczne wyprzedaże. W Sephorze skusiłam się na podkład Too Faced Born this way w odcieniu Snow, w The body shop na dwa żele pod prysznic w moich ulubionych zapachach brzoskwini i mandarynki oraz zestaw miniaturek a w Bath and body works moim "łupem" padły mgiełka zapachowa i mydło (czy nie są przepięne?).
Na wyprzedaży w Kontigo zakupiłam zestaw Borjois z moim ulubionym tuszem, zestaw Long4lashes ze słynnym serum do rzęs (to moje pierwsze podejście :)), kosmetyki Biolove i Youniverse a także ulubiony aloes.
W grudniu kontynuowałam subskrypcję ShinyBoxa, tym razem pudełko nie było zalane, ale zabrakło batonika. Moja wersja to XXL. W pudełeczku znalazłam dwa produkty Berganen - żel i balsam, peeling Kueshi, krem do rąk i krem do twarzy Farmony. Większość to "przydasie" ale szczerze pudełko nie zachwyca i magii Świąt w nim nie poczułam :(. Subskrypcję anulowałam...
Paczka z zamówieniem w ramach Black Friday również do mnie dotarła. Z promocji skusił mnie tylko Wishtrend, gdzie zrobiłam zapasy. Kupiłam kilka nowości: tonik z kwasem migdałowym, enzymatyczny proszek do mycia twarzy o zapachu zielonej herbaty i maskę witaminową.
Grudzień jako miesiąc Mikołajek i Świąt obfitował też w prezenty. Dostałam też kilka paczuszek od cudownych dziewczyn <3. Kochana Malkontentka Sisi obdarowała mnie uroczym misiakiem i kosmetycznymi gadżetami w koreańskim stylu.
W ramach akcji Kolorowe Mikołajki dostałam paczkę od Terii, pisałam już o niej TU.
Dostałam też paczuszkę od Klaudii - Kateji, którą poznałam dzięki serwisowi DressCloud. Znacie go? Jest to serwis na który możemy dodawać zdjęcia i zbierać kryształki.
Uroczą paczuszkę dostałam też od Natalii z bloga Centrum stylu. Znalazłam w niej pięknie pachnącą mgiełkę B&BW, miniszminki Clinque i gadżety oraz słodycze.
Kolejna paczuszka to prezent od Interendo <3 Dostałam w niej uroczą paletkę-czekoladę i klika azjatyckich smaczków. Wszystko było pięknie zapakowane <3.

Jak widzicie nowości w grudniu było u mnie naprawdę dużo i w styczniu już nic nie kupuję :P Część oczywiście wykorzystam do prezentów, ale muszę zużywać moje ogromne zapasy :(. Ostatnią rzeczą jaką wam pokażę jest wymarzony planer od mojego K. Wybrałam wersję z kalendarzem bo jestem zbyt leniwa by wpisywać daty :P.
Same cudowności <3 Miłego testowania :) Balea zazdroszczę <3 Piękny planer :)
OdpowiedzUsuńZnam ciastka i sole z pierwszego zdjęcia no i ten krem w melonowym opakowaniu no i ten szampon a on ładnie pachnie ;D znam ten żel z kucykiem! Swego czasu były w Biedrze ale ciężko go było wydobyć -,-
OdpowiedzUsuńbardzo fajne nowości :)
OdpowiedzUsuńile cudowności :)
OdpowiedzUsuńDostałaś cudowne prezenty! :)
OdpowiedzUsuńWoow ile super rzeczy do testów ☺
OdpowiedzUsuńSame cuda - szczególnie od balea i biolove ;)
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych nowości :)
OdpowiedzUsuńwow, sporo nowości, bardzo dużo kolorowych opakowań kosmetyków balea. :)
OdpowiedzUsuńWow!!! ile super produktów, same wspaniałości masz :)
OdpowiedzUsuńWidzę dużo dobroci, a pomysł ze spersonalizowanym szamponem jest mega :D
OdpowiedzUsuńWow, ile super rzeczy, aż nie wiadomo na czym skupić wzrok :D Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń