Bomibox reklamuje się jako "8 pełnowymiarowych produktów koreańskich dostarczanych pod Twoje drzwi"
"Co dostaniesz:
- co miesiąc box 8 najlepszych pełnowymairowych produktów plus próbki
- kartkę "co i jak" po angielsku
- darmową wysyłkę do US i płatną do innych krajów ( :( )
- udział w rozdaniach
- darmowe członkostwo w BomiTribe
- 100 % satysfakcji"
Trafiłam na tą stronkę obczajając inne boxy z pudełkami, które nie przekonały mnie swoją ofertą. Może nie do końca - memeboxy mnie oczarowały ale nie wysyłają do Polski :(
Bomibox dopiero rozpoczynał swoją działalność i reklamował swoje pudełko :) Kusił, kusił aż się zdecydowałam. Koszt takiej zabawy to 37$ przy miesięcznej subskrypcji, do tego jeśli nie mieszamy w US dochodzi nam wysyłka do Polski 19$ (ała!). Też macie wrażenie, płacąc za wysyłkę że nie płacicie za nic? :P Zawsze wolę kupić więcej, żeby za nią nie płacić :P
Dodatkowo na stronie znalazła się informacja, że "subskrybenci-założyciele" będą mieli premię :P
Zawartość mojego pudełka (bez 1 elementu, zawieruszył się) prezentowała się tak:
Pudełka zostały wysłane z US (albo Kanady nie jestem pewna :P) 18 września. Moje trafiło do mnie około 10 października. Trafiło do domu, bo ja już zdążyłam wyjechać na studia :P
No cóż myślałam, że za taką cenę dostawa będzie ekspresowa :P W międzyczasie napisałam maila o numer śledzenia przesyłki - na zagraniczne przesyłki takiego numeru nie ma :-(
Samo opakowanie mogłoby być lepiej wykonane, ale bibułka i pastelowa kartka były urocze :P
Co znalazło się w pudełku:
Ciekawy produkt, nie wiem czy nie za mocny dla mnie - zastanawiam się czy go zatrzymać :P
2. COSRX Aha/Bha tonik (16$) - naturalne kwasy aha i bha w mineralnej wodzie poprawiają jędrność skóry i usuwają martwy naskórek, alantoina zapewnia skórze nawilżenie i gładkość.
Używam od kilku dni i chyba będzie hit :P
Swoją drogą w podpowiedziach (już po zamówieniu) dowiedziałam się, że w pudełku znajdzie się marka Cosrx. Stwierdziłam, że pewnie pianka ale wolałabym toner albo serum :P A w pudełku było i to, i to - miło :)
COSRX jest dostępny wPolsce u Kokosklep i Juui :)
3. Innisfree Jeju krem do rąk (kwiat lotosu) (4,5$) - masło shea zapewnia super nawilżenie dla suchych rąk z pięknym kwiatowym zapachem. Bestseller.
Nie używam kremów do rąk :P To maleństwo zresztą jest takie śliczne, że szkoda by mi było go używać - trafiło do rozdania :)
4. COSRX Holy Moly maska ślimakowa (4$) - bogata w mucynę ślimaka i wodę z czerwonego imbiru zapewnia bogactwo odżywienia, nawilżenia i wspomaga elastyczność skóry.
Cóż mogę powiedzieć? Kocham maseczki <3
5. Laneige Sleeping Ball (hand ball) (4$?) - te nawilżające całonocne maseczki dadzą Ci miękką i nawilżoną skórę po przebudzeniu.
Ciekawostka, którą chętnie wypróbuję a normalnie w życiu bym jej nie kupiła :P
6. Mediheal Lightmax Ampoule Mask (4$) - ta soczysta celulozowa maska w słodkim opakowaniu jest naładowana składnikami nawilżającymi i rozjaśniającymi. Poczujesz się jak po nałożeniu butelki serum.
Wypróbowana - muszę powiedzieć, że szału nie było :P
7. Missha Line Edition krem przeciwsłoneczny - kultowy, nie bez powodu najbardziej polecany wielofunkcyjny filtr przeciwsłoneczny.
Poprzednia próba zaprzyjaźnienia się z filtrami nie wypaliła, może z tym się uda :)
8. Heimish mini paletka do ust - ta mini paletka 5 kolorów będzie uroczym dodatkiem do twojej torebki i doda blasku twoim ustom na wieczorne wyjście.
Słodka, kolorki śliczne :)
BONUS: Etude House water tint + próbka COSRX
Prawdziwy koreański tint, na szczęście nie pomarańczowy :) Jedna próbka to nie dużo :P
Podsumowanie:
W pudełku znalazły się produkty o wartości 63$, czyli dużo więcej niż zapłaciłam za pudełko nawet z tą drogą w ciul przesyłką :P Produkty są fajne, niektóre limitowane, może nie wszystkie trafiają w mój gust ale prawie :P
Dlaczego więcej nie zamówię?
Gdybym mieszkała w US i dostała tego boxa za 37$ byłabym zachwycona :P (najlepiej jakbym jeszcze zarabiała duże hajsy :P) Ale jak zapłaciłam za to 20$ więcej ... nie jest źle :P Ale na co miesięczny wydatek to za dużo :P
Dodatkowo zdecydowałam się na moje pierwsze zamówienie z Jolse, tam mają darmową przesyłkę :PP
A Wy co myślicie? Warto zdecydować się na subskrypcję?
Nie, nie, nie. Też chcę! Jest genialne!
OdpowiedzUsuńFajne produkty, ale 57$ za pudełko niespodziankę, z której nie będzie się w 100% zadowolonym to dużo za dużo.
OdpowiedzUsuńHahaha ja przez Ciebie też zamówiłam xD mi napisali że dzisiaj wysłali xD
OdpowiedzUsuńprzeze mnie? :P jestem niewinna :)
UsuńEch te drogie przesyłki ;) Pudełko jest urocze :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie ta przesyłka...:)
OdpowiedzUsuńCiekawa zawartość, choć pianka z kwasem salicylowym u mnie by się zmarnowała. No ale taki urok pudełek, że czasami znajdzie się w nim się coś nietrafionego.
OdpowiedzUsuńFajna zawartość, ale chyba na razie się nie skuszę ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny box, natomiast rzeczywiście droga ta przesyłka. Buziaki :*
OdpowiedzUsuńhttp://aneestyle.blogspot.com
gdyby nie przesyłka to było by idealnie i brałabym od razu , tak się zastanowię :D
OdpowiedzUsuńAle super pudło! Szkoda tylko, że taka droga przesyłka:/ strasznie zniechęcające ;p
OdpowiedzUsuń"Koreańskie pudełko z Ameryki" <3
OdpowiedzUsuńFajnie napisany post, aczkolwiek kosmetyków nie znam (dopiero zaczynam się interesować azjatyckimi).
Ja bym się raczej nie skusiła na subskrypcję, bo jednak nie przepadam za niespodziankami i kolejnymi kosmetykami do zapasów.
fajna zawartość :)
OdpowiedzUsuńRaz spróbowałam kosmetycznych boxów, byl to ShinyBox i uznałam, że to jednak nie jest dla mnie. Wolę swoje sprawdzone produkty. Pudełko kupiłam ok roku temu, a wiele produktów mam do teraz, bo nieszczególnie mnie zainteresowały. Co do przesyłki, to jest straszne! I tak nie jest źle, bo kończy się na płatnej dostawie i nie liczą za podatki, a te potrafią być zabójcze!
OdpowiedzUsuń