
Witajcie :)
Jak Wam mija weekend? Mam nadzieję, że zrelaksowałyście się i odpoczęłyście, bo jutro niestety poniedziałek. Ale zanim do nastąpi zapraszam na kawę do mnie :) Filiżanki w dłoń - poplotkujemy sobie o nowych paletach Make Up Revolution.
Nowe palety MUR powstały w wyniku współpracy z vlogerką SophDoesNails. Nie będę ukrywać, że nie jestem obeznana z youtubem - dla mnie to pierwsze spotkanie z Soph. :)
Opakowania utrzymane są w nudziakowej, matowej tonacji - kojarzą mi się z opakowaniami kosmetyków Kim Kardashian czy nowej kolekcji Gigi Hadid dla Maybelline.
Paleta rozświetlaczy
W opakowaniu mamy osiem rozświetlaczy: bardzo jasny opalizujący na srebrno-zielony odcień, różowy, fioletowy i pięć złotych odcieni - od bardzo jasnego do złotobrązowego. Kolory można ze soba mieszać i stworzyć odcień idealny dla siebie. :)
Cena paletki to ok. 40zł.
Paleta cieni
Miałam ochotę zaszaleć i sprawić sobie coś bardziej kolorowego (w moich cieniach królują brązy) - zdecydowałam się na tę paletkę.
Możemy wybierać spośród 24 cieni: matów - w odcieniach brązu i różu oraz cieni błyszczących# ( w bardziej "szalonych odcieniach.
Swatche:
Dwie pierwsze kolumny: delikatne Penguin i Pancakes, złotka Grow Old# i Sparks Fly#, róże i oranże: Cloudberry, Pumpkin, Stawberry Sweets, Festive Flame#
Środkowe kolumny:
delikatne Fairy Light# i Pink Champagne#, intensywne Smokey Bronze#, Mixed Berries#, Pine Tree#, Petrol#, Copper Coin# i matowy brąz Mug Cake
Ostatnie dwie kolumny to maty: Iced Cffee, Cuppa Tea, Tiramisu, Peaches, Pug, Danger, Rosewood, Nightmare.
Dzięki paletce możemy wyczarować zarówno dzienne makijaże, coś bardziej kolorowego czy wieczorowego. Jakość cieni jest napradę dobra za stosunkowo niewielką cenę (ok. 50zł za 24 cieni).
Czy zadowolona ze swojego zakupu? Bardzo :) Zastanawiałam się nad zakupem czegoś z wyższej półki, ale zdecydowałam się na kilka sztuk palet MUR i nie żałuję. Palety są świetnej jakości a cena jest naprawdę przystępna. Też Wam się podobają?